Zamykasz się w ciemnym pokoju, by oddać się przyjemności. Ale zaraz, czegoś tutaj brakuje. No tak. Świece. Zapalasz je i już jesteś pewny, że możesz rozkoszować się tą chwilą.
Zbliżasz się do dziewczyny, do swojego dzieła i spoglądasz na nie, wpatrując się w nadzwyczajne, niebieskie oczy przepełnione strachem i zalane łzami. Nie podobają ci się zaczerwienione, zapłakane oczy. Przecierasz je delikatnie skrawkiem bawełnianej bluzeczki, którą ma na sobie, nadal obserwując jakże kruche, kobiece ciało. Ona drży, przywiązana do krzesła. Krew zaczyna zmieniać swą barwę na ciemnobrunatną. Nie lubisz tego. Musi być świeża. Tak ma być.
Przecinasz delikatny nadgarstek dziewczyny, a później robisz to samo z drugim. Ona próbuje krzyczeć, szarpać się, wołać o pomoc. Nie może jej nikt usłyszeć. Świeża krew spływa po jej ciele, lądując na drewnianej podłodze.
Przyglądasz się jej ustom, wewnątrz których spoczywa ściśle zwinięty kawałek materiału. Chciałbyś, by przemówiła swoim słodkim głosikiem, ale przecież nikt nie może się dowiedzieć. Spoglądasz na jej usta, który są spierzchnięte i jakże wysuszone. Tak nie powinno być. Uderzasz ją z całej siły w głowę. Następnie sięgasz po nóż leżący na małym stoliku i szepczesz dziewczynie do ucha: zabrakło nam świeżej krwi...
****
Wracam do blogosfery, po dłuuuuugiej przerwie.
Tym razem zamierzam skończyć to opowiadanie. Zobaczymy jak mi pójdzie, ha!
Prolog jakże krótki i niewiele zdradza. Ale będzie więcej.
Zapraszam do czytania i komentowania.
Tym razem zamierzam skończyć to opowiadanie. Zobaczymy jak mi pójdzie, ha!
Prolog jakże krótki i niewiele zdradza. Ale będzie więcej.
Zapraszam do czytania i komentowania.
Hm... niewiele mam tu do powiedzenia. Początek krótki, poprawny, podoba mi się wybór narracji. Rzadko się z takim spotykam, mam rozumieć, że od czasu do czasu trafi się fragment z punktu widzenia mordercy?
OdpowiedzUsuńW samą scenę się zbytnio nie wczułam, ale to raczej kwestia długości niż opisów. Póki co jestem zaintrygowana, ale z konkretniejszą opinią wstrzymam się do rozdziału.
Kręcę się dziś po różnych blogach, więc wpadłam raz jeszcze i naszła mnie taka dodatkowa dygresja. Nie myślałaś, aby napomknąć jak robi mu się gorąco? Jak się podniecił tym widokiem? To takie wstrętne, ale wydaje mi się, że lepiej odda jego anormalność.
UsuńDzięki za komentarz.
UsuńCóż, akurat w tym wypadku o tym nie myślałam, bo inaczej wykreowałam sobie zamiary sprawcy :p i to, czym się kieruje. Ale faktycznie to mogłoby być dość "normalne" zachowanie. Dzięki raz jeszcze!
Ach, rozumiem. Więc to nie jest typowy sadysta.
UsuńProlog krótki, ale intrygujący. Pisanie w drugiej osobie, oryginalne i rzadko spotykane. Sam opis naprawdę dobrze oddziałuje na wyobraźnię, cóż więcej... zapowiada się ciekawie, więc myślę, że nie raz tu zajrzę :)
OdpowiedzUsuńI nie mogę zapomnieć o jeszcze jednym, szablon wygląda fenomenalnie, kompozycja kolorów - istne CUDO!
xo, Ridiculous
Dziękuję bardzo! :> Grafiką poniekąd troszkę też się zajmowałam/zajmuję. Miłe słowa :>
UsuńProlog niezwykle ciekawy! Aż ciary miałam po plecach po przeczytaniu tego sadystycznego opisu :O intrygująco, czekam na więcej!
OdpowiedzUsuń